Czego babcia nauczyła się od Igi?

Ruszamy w drogę

Iga uwielbia swoich dziadków. Dziadek Irek zawsze ją rozśmiesza i bawi niesamowitymi zagadkami. Babcia Wanda piecze najlepsze na świecie ciasta, a jej otwartość i to, że potrafi słuchać jak nikt inny, sprawiają, że w ich domu zawsze panuje wyjątkowa atmosfera. Nic więc dziwnego, że Iga tak bardzo czekała na weekend, który miała u nich spędzić.
Gdy dotarła na miejsce, już od progu przywitał ją zapach domowej szarlotki i dobiegający z kuchni śmiech dziadka.
Iga spędziła dzień, pomagając dziadkom i ciesząc się ich towarzystwem.
Wieczorem, gdy wszystko było już zrobione, a ogień wesoło trzaskał w kominku, dziewczynka usiadła na kanapie i sięgnęła po tablet.
– Co robisz? – zapytała babcia, wchodząc do pokoju.
– Czytam książkę – odpowiedziała Iga.
– Jak to czytasz książkę? Przecież nie masz żadnej książki – zdziwiła się babcia.
– Oj, babciu. Przecież mam książkę, tutaj – powiedziała Iga, podnosząc tablet do góry. – Wiem, że mój brat tylko ogląda na tym bajki, ale można też czytać książki.
– Książka to powinna być o taka, papierowa, a nie jakaś w internecie – odpowiedziała babcia, sięgając po swoją książkę i siadając obok...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI